Fascynująca książka, opisująca relacje pomiędzy zdrowiem fizycznym, a stresem i ogólnie stanem emocjonalnym. Gabor Maté skupia się przede wszystkim na wyjaśnieniu zależności pomiędzy występowaniem chorób autoimmunologicznych, takich jak zapalenie stawów, cukrzyca, zespół jelita drażliwego czy nowotworów, a stresem, często nieuświadomionym, którego przyczyną są wyniesione z dzieciństwa przekonania i traumy. Ciekawie opisuje przypadki swoich pacjentów: bardzo aktywnych, realizujących swoje misje życiowe, często poświęcających się dla innych – do czasu, gdy własne ciało zaczęło im wysyłać sygnały, że już „nie daje rady”. Sygnały, które często były ignorowane i zostały dostrzeżone dopiero, gdy „pojawiła się” poważna choroba uniemożliwiająca dalsze funkcjonowanie. Szczególnie interesowały mnie opisy osób działających z wielkim zaangażowaniem, przeświadczonych o słuszności misji czy celu, które wynikały z ich głębokich, nigdy niekwestionowanych przekonań (jak poświęcenie się dla rodziny, czy pozostanie superniezależnym), oraz z poczuciem krzywdy, czy niesprawiedliwości doświadczonej ze strony osób, dla których się poświęcały.
Gorąco zachęcam do przeczytania wszystkich rozdziałów i zastanowienia się, na ile my sami realizujemy podobne schematy, czy nosimy w sobie poczucie niesprawiedliwości i poświęcenia. Przykłady w nich przedstawione, opisujące, jak ludzie uczą się mimowolnie dbać o cudze emocje i marginalizować własne, pozwalają sprawdzić, czy nie powielamy takich zachowań. Każdy kolejny przypadek wnosi nową perspektywę.
Jeżeli jednak zabraknie Wam cierpliwości na lekturę wszystkich przytoczonych historii, polecam przeczytać przynajmniej tą część każdego rozdziału, gdzie autor opisuje kolejne aspekty zależności pomiędzy funkcjonowaniem ciała, a naszą psychiką, oraz koniecznie trzy finalne rozdziały, w których Gabor Maté podsumowuje najczęściej występujące błędne przekonania, uczy krytycznego („negatywnego”) spoglądania na nie oraz podaje siedem zasad umożliwiających zdrowienie, czy też niedopuszczających do pojawienia się choroby.
Wśród tych zasad szczególnie zapamiętałem opinię autora, że „rozbrojenie gniewu powoduje także rozbrojenie układu odpornościowego. Z kolei skierowanie agresywnej energii gniewu do wewnątrz układ ten dezorganizuje”. Może nie podaje on szerokiego wachlarza rad, jak transformować energię gniewu, jednak zwraca uwagę, jak ważne jest jej kontrolowanie i uzewnętrznianie, gdy już się pojawi. Opisuje też szczegółowo zagadnienia granic, asertywności, samoświadomości i dbania o siebie.
Dla mnie była to pozytywna książka o zmianach, które leczą i o refleksji nad schematami, według których działamy…
Miłej lektury 😊