Fenomenalna książka !
Ważna szczególnie dla tych, którzy liczą się z opinią innych. Skłania do zastanowienia się, czy i w jaki sposób o tę opinię zabiegamy i jak to może ograniczać naszą wolność i nasz rozwój. Motywuje do refleksji, do jakiego stopnia skupiamy się na sobie i na innych, jak ważna jest dla nas wspólnota i jak sobie radzić z poczuciem niższości, wreszcie – jaki jest cel naszego życia.
Treść może wydać się kontrowersyjna, szczególnie dla osób czujących silne uwarunkowanie przez społeczeństwo, rodzinę czy pracę. Jednak ostatecznym celem refleksji, do których skłania, jest przekonanie się, że naprawdę mamy ogromny wpływ na swoje życie, mimo że często sami wmawiamy sobie, że tak nie jest, i tworzymy sytuacje, które nas w tym przekonaniu utwierdzają.
Według mnie siłą tej książki jest wielość przedstawionych relacji międzyludzkich i ich złożoności. Dyskusyjny natomiast może wydać się opisany w niej stosunek do traum. Bezsprzecznie jednak najważniejszy pozostaje wątek samostanowienia i decydowania o sobie w różnych sytuacjach, niepoddawania się przekonaniu, że przeszłość nas warunkuje, i podążania własną drogą. Z pewnością przeszłość określa punkt startowy, ale nie to, dokąd i jak możemy dojść.
Książka jest napisana niezwykle przystępnym językiem, choć przedstawiono w niej elementy teorii Alfreda Adlera, który obok Junga i Freuda tworzył fundamenty współczesnej psychologii. Ma dość nietypową formę dialogu niepokornego młodzieńca i doświadczonego filozofa. W podtytule określona jest jako „Japoński fenomen, który pokazuje, jak być wolnym i odmienić własne życie”. I rzeczywiście, zbiera bardzo pochlebne recenzje nie tylko w Azji, ale i na całym świecie.
Gorąco zachęcam do rozpoczęcia lektury od fragmentu książki umieszczonego na tylnej okładce i recenzji wewnątrz okładki, które zamieszczam na zdjęciach.
Dla mnie osobiście jest to chyba najważniejsza książka, jaką przeczytałem od czasu „12 życiowych zasad” J.B.Petersona. Wierzę, że może mieć moc terapeutyczną i dać wolność tym, którzy jej tezy potraktują poważnie i wprowadzą do swojego życia. A tym, którzy się z tymi tezami nie zgodzą – może przynajmniej da szerszą perspektywę i bodziec do refleksji nad sobą…
W końcu „(…) nie chodzi o to, z czym się ktoś urodził, tylko o to, jaki z tego robi użytek.”

