Już na wstępie pragnę zaznaczyć, że rozwój osobisty to wędrówka o bardzo indywidualnym charakterze. Każdy z nas chce dotrzeć w inne miejsce i z innego punktu zaczyna. Dlatego niewskazane i wręcz niemożliwe jest podejście one-fits-all. Mimo to spróbuję w kilku słowach napisać, komu i w jakiej sytuacji polecam konkretne książki. Prezentują one różny poziom szczegółowości omawianych zagadnień, ponadto oferują rozmaite ćwiczenia dotyczące obszarów, w których chcemy i możemy rozwijać naszą samoświadomość. 

Tutaj warto podkreślić, że aby rozpocząć przygodę z rozwojem osobistym, przydaje się pewien poziom ogólnej wiedzy na temat zasad, według których działają nasze myśli, odczucia i emocje – ale o tym za chwilę.

W pierwszej kolejności książka, którą rekomenduję chyba najczęściej – Brené Brown Rosnąc w siłę. Rozpoznanie. Zmagania. Rewolucja. Polecam ją praktycznie „w ciemno” wszystkim, którym zdarzają się w życiu potknięcia – trudne sytuacje, gdy nie udało się osiągnąć czegoś, na czym nam bardzo zależało. Brené Brown pokazuje, jak umiejętność powstawania po upadku może zmieniać sposób, w jaki żyjemy, kochamy, jesteśmy rodzicami i liderami. Nie daje przy tym łatwych rozwiązań. Uprzedza, że upadek jest zawsze bolesny. Radzi, jak ten ból przeżyć, a zarazem nie stracić motywacji do podejmowania ryzyka, wręcz przeciwnie – umocnić się. Wskazuje, jakie korzyści daje życie pełnią życia – zarówno sukcesy, jak i porażki. Sporo pisze o rozpoznawaniu uczuć i pozostawaniu w niewygodnych relacjach, o oczekiwaniach, jakie stawiamy sobie i innym, o zmaganiach z krytyką i wstydem, odpowiedzialności i tworzeniu przestrzeni dla niedoskonałości. Świetny przewodnik, w którym można znaleźć wiele ciekawych przykładów z życia i z pracy.

Drugą książką, którą często polecam – szczególnie ostatnio – to Odwaga bycia nielubianym” Ichiro Kishimi i Fumitake Koga. Opowiada o relacjach międzyludzkich i proponuje ciekawą perspektywę na sytuacje, w których bliscy nas zawiedli, na poczucie bycia niewystarczającym, czy na cel życia. Napisana jest bardzo przystępnym językiem, i choć przedstawione w niej rozwiązania na pierwszy rzut oka mogą wydać się sprzeczne z logiką, w miarę czytania, buduje spójną propozycję rozwiązania podstawowych problemów, jakie przynoszą nam relacje z ludźmi i z samym sobą. W dużym skrócie zachęca do wolności i pokazuje, jak wyzwolić się przytłaczających więzów oczekiwań, ciesząc się odpowiedzialnością za swoje życie.

Najwięcej kłopotu mam z trzecim miejscem, na którym widziałbym kilka tytułów ex aequo. W zależności od tego, czego akurat potrzebujecie.

Dla osób zmagających się z przeciążeniem obowiązkami i brakiem czasu na wypoczynek – dobrą pozycją będzie Taka praca nie ma sensu, czyli jak zarządzać swoją energią” Tony’ego Schwartza. Jest to doskonały, praktyczny przewodnik zawierający wiele konkretnych propozycji, jak zmienić swoje podejście do pracy tak, aby maksymalną wydajność połączyć z przestrzenią na regenerację. I to nie tylko fizyczną, ale też emocjonalną, umysłową i duchową. Tony Schwartz pisze o satysfakcji, jaką daje poczucie i świadomość celu, jak również o cyklu pracy pozwalającym rozwinąć kreatywność i zapewnić koncentrację. Zwraca uwagę, jak w środowisku biznesowym komunikować potrzebę regeneracji w zespołach oraz jak zadbać o nią w domu.

Osobom przytłoczonym obawami o siebie i bliskich w tych stresujących czasach, polecam książkę Świadomą drogą przez depresję. Wolność od chronicznego cierpienia, którą w bardzo przystępny sposób napisał zespół wybitnych psychiatrów: Jon Kabat-Zinn, John Teasdale, Mark Williams i Zindel V. Segal. Mimo przygnębiających słów w tytule to bardzo pozytywna, dobrze nastrajająca i napisana łatwym językiem lektura dla każdego, kto przeżywa trudne chwile, bynajmniej nie tylko dla osób w depresji. Bardzo interesująco przedstawia mechanizm tworzenia się błędnego koła negatywnych myśli, z którego tak ciężko się wyrwać i który nas dalej „dołuje”. I co najważniejsze – pokazuje, jak je skutecznie przerwać przez świadomy powrót do bieżącej chwili. Zawiera trening świadomego przeżywania różnych doznań bez ich osądzania i wyciągania wniosków, obserwacji myśli bez identyfikowania się z nimi, akceptacji zmieniających się uczuć, uświadomienia sobie destrukcyjnych wzorców… Wszystko w celu wyjścia z błędnego koła i osiągnięcia wewnętrznej wolności i pełni życia. I na koniec mała uwaga: oryginalnie książka została napisana jako poradnik dla cierpiących na depresję, ja jednak takim osobom doradzam raczej szybki kontakt z terapeutą niż próby samopomocy. Przecież gdy zerwiemy ścięgno, lepiej pójść do specjalisty, niż szukać odpowiednich ćwiczeń w książkach. 

Natomiast wszystkim, którzy dopiero zaczynają się interesować rozwojem osobistym, podsunąłbym popularną książkę Siła nawyku. Dlaczego robimy to, co robimy, i jak można to zmienić w życiu i biznesie” Charlesa Duhigga. Przeczytałem ją już dawno temu, ale ciągle wracam do zawartych w niej idei. Wtedy była dla mnie odkrywcza. I choć teraz każdy coach opowiada o tym, jak można zmienić nawyki, do dzisiaj nie spotkałem żadnego, który potrafiłby to robić równie wciągająco jak Duhigg, ilustrując zagadnienie ciekawymi przykładami z różnych obszarów życia i biznesu, a przy tym dając bardzo praktyczne rady. Lektura prowokuje do zastanowienia się, na ile nasze nawyki i schematy myślowe określają naszą osobowość i w jakim stopniu potrafimy je zmienić.

Inną wartościową pozycją dla osób, które znajdują się dopiero na początku drogi, jest Wszystko OK? Hannah i Dale’e Carlsonów. Jej podtytuł brzmi „Psychologia dla nastolatków”, niemniej polecam ją też dorosłym. Jest to po prostu świetna książka tłumacząca prostym językiem podstawy współczesnej wiedzy psychologicznej, w szczególności zagadnienia samoświadomości czy uwarunkowań, jakie wynosimy z dzieciństwa. W jednym rozdziale przejrzyście wykłada zasady „dobrych” relacji międzyludzkich, polegających na założeniu, że wszyscy jesteśmy OK (co opisał Thomas Harris w kanonicznej książce o analizie transakcyjnej „Ja jestem OK – ty jesteś OK). Oczywiście (zgodnie z tytułem) często odnosi się do emocji, które targają nastolatkami, takich jak: chęć oderwania się od rodziców, pragnienie samostanowienia, wpływ rówieśników, pierwsze miłości, samotność, dyskryminacja, przemoc itd. Być może powinna być lekturą obowiązkową i dla młodzieży, i dla rodziców 😉.

Cóż, miały być trzy książki, a wyszło 7. Sorry. Tytułów, których przeczytanie może pomóc w rozwoju osobistym, są setki, jednak sama lektura to dopiero początek. Kluczowe jest zastosowanie w życiu opisanych w nich mechanizmów, które pozwolą nam lepiej funkcjonować, a to z kolei często wymaga treningu. Dlatego zachęcam do rozmowy lub spotkania i dobrania ćwiczeń adekwatnych do potrzeb i sytuacji.

Tych, którzy szukają dalszych lektur, zapraszam do zakładki Warto przeczytać, gdzie w kilku zdaniach opisałem nie tylko te wymienione powyżej, ale też kilka innych.